"Kolekcjonerka" Marta Motyl
Jeśli oczekujecie po tej książce zabawnego, lekkiego erotyku, przepełnionego scenami seksu bez polotu, głębi, sztuki i przesłania to się rozczarujecie, ale za to jak pozytywnie.
Sięgając po wcześniejsze książki autorki, wiedziałam, że i tym razem będzie to dobrze trafiona w mój gust książka.
Mamy tutaj 343 strony na których poznajemy główną bohaterkę, Magdę, modelkę,modelka która jest wręcz inspiracją dla fotografów, jednak jej dusze i ciało "zdobią" blizny.
Magda uprawia również najstarszy zawód świata, jest utrzymanka, ma sponsorkę, panią Mecenas.
Uważa się za "pracownice seksualna" i czyni z tego sztukę. Jest zawsze wyśmienicie przygotowana do spotkania, spełnia wszystkie zachcianki z oddaniem i zaangażowaniem.
Pikanterii i smaczku fabule książki nadaje głębokie źródło historii bohaterek.
Autorka w sposób delikatny i subtelny prowadzi nas po stronicach swoich książek.
Podoba mi się że autorka opisuje relacje dziewczyn unikając wulgarności, tutaj zmysłowość przemawia słowem.
Książkę czyta się przyjemnie i zmysłowo , a czy dominuje w książce "wyrafinowanie czy wyuzdanie"to musicie już sami sobie odpowiedzieć na to pytanie😉
"Nie ma to jak poświęcenie dla sztuki.
Rozumiałam tę skłonność artystów bez zbędnych słów.
Uwielbiałam oddawać się potrzebom estetycznym,tak samo jak potrzebom erotycznym. Częściej cudzym niż swoim,choć wszystkie prowadziły w zniewalające przestrzenie".
Miałam okazję przeczytać, dla mnie książka napisana że " smaczkiem "
OdpowiedzUsuń