Wywiad z Anitą Scharmach
Dzień dobry, zapraszam serdecznie na wywiad z autorką
Anitą Scharmach, mistrzynią pióra powieści
obyczajowych takich jak „Smaki życia”, „Zaraz wracam”,
„Sukces rysowany szminką” , „Mam na imię Ania”.
* Dzień dobry Anita, na wstępie dziękuje ze zgodziłaś się
odpowiedzieć na kilka moich pytań.
Gdy zobaczyłam pierwszy raz okładkę nowej powieści
"Co dwie głowy, to nie jedna", której premiera odbędzie
się 28 października, powiedziałam "wow" niesamowita,
inna od poprzednich i takie odnoszę wrażenie że
przygotowałaś dla nas czytelników powieść, szczególną,
odmienną od pozostałych.
Każda z moich powieści jest inna. Do wydania
powieści "Mam na imię Ania", byłam raczej
odbierana, za autorkę powieści obyczajowych, ale
bardzo chciałam udowodnić sobie, że potrafię wyjść
poza jej ramy. I, z tego co wynika z opinii
Czytelników, udało mi się. To zdecydowanie nie jest
komedia. "Co dwie głowy, to nie jedna", jest
odskocznią po ciężkim okresie pisania "Anki". Tutaj
się śmiałam i dobrze bawiłam. Palce same układały
się na klawiaturze Jak zwykle coś udowadniam i
czemuś też zaprzeczam. Taki ze mnie żongler. Nie bez
przyczyny otrzymałam od Czytelników przydomek
„królowej wzruszeń”.
* Małgosia i Marysia to bohaterki Twojej najnowszej
książki, przypisałabyś sobie którąkolwiek z ich cech
charakteru?
Skłamałabym, gdybym napisała, że nie. Zawsze coś
tam przemycę, albo samo ze mnie wychodzi. Obie
panie są mi bliskie. I ze względu na zawód jaki
wykonują i ze względu na to kim dla siebie są.
*Którą bohaterkę było najtrudniej stworzyć, a może
inspirujesz się osobami z Twojego otoczenia :) ?
Jeśli pytasz o całokształt mojej pracy, to
zdecydowanie najtrudniej tworzyło mi się postać Ani.
Jeśli zaś pytasz o tę, która na dniach będzie miała
premierę, to nie miałam takich problemów. Nie
inspirowałam się nikim, moja wyobraźnia poszalała.
Zresztą ten proces pisania lubię najbardziej.
Uwielbiam nadawać moim postaciom charakter.
Lubię bawić się emocjami osób, które są tylko
wytworem mojej wyobraźni. Tylko na takie postaci
mam wpływ. To ogromna moc.
* Przyjaźń , dla każdego człowieka oznacza co innego, a
dla Ciebie?
Będzie można dowiedzieć się z tego z mojej książki.
A właściwie z podziękowań. Ale zdradzę, co tam
nabazgrałam. Dla mnie przyjacielem jest wyjątkowa
osoba postawiona na mojej drodze. Czasem trzeba się
o tym przekonać po latach, a niekiedy wystarczy
jedno spotkanie i już wiesz, że zaowocuje ono
przyjaźnią. W moim życiu goszczą trzy wyjątkowe
kobiety, które znaczą dla mnie tyle samo, co rodzina.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. Każdy gest, każdy
krok może zmienić całe życie.
* Czy podczas pisania masz jakieś swoje rytuały?
Gdzie tam! (hahaha) Notes, długopis i komputer –
cały rytuał. Oczywiście lubię, jak obok stoi kubek
gorącej herbaty, ale i bez niego dam radę
Grunt to pomysł.
* Jakie książki czytasz?
Prościej będzie czego nie czytam. Nie lubię fantasy i
horrorów. Te gatunki zdecydowanie do mnie nie
przemawiają. Zdecydowanie wolę się pośmiać przy
komedii kryminalnej, niż bać się, że coś lub ktoś zza
pleców nie zaskoczy.
* Przyszło nam żyć , ostatnio w trudnych czasach, jak się
relaksujesz?
Bez zmian. Nadal jest to ogródek, nadal jest to bycie
mamą, kurą domową… Zdecydowanie mniej piszę,
ponieważ więcej uwagi muszę poświęcić dzieciom.
Zdalna nauka mnie wykończy
* I moje tradycyjne pytanie , wymień proszę trzy rzeczy
które zabrałabyś na bezludną wyspę i dlaczego :)
Nigdy nie pojechałabym na bezludną wyspę. Kocham
ludzi, kocham świat. Sama, nawet z najlepszym
komputerem, po prostu nie byłabym tą samą Anitą,
którą jestem. Dlatego na wyspę owszem, ale z
rodziną, przyjaciółmi i zwierzakami.
* Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i zapraszamy
serdecznie do przeczytania najnowszej książki autorki.
Bardzo dziękuję za ciekawe pytania i zapraszam na
moją stronę autorską.
Komentarze
Prześlij komentarz