"Nie spadłam z nieba" Weronika Wierzchowska

Dzień dobry.

Dzisiaj przychodzę do Was z kilkoma zdaniami o książce pt. "Nie spadłam z nieba" Weroniki Wierzchowskiej. Jest to moje pierwsze spotkanie z książką autorki i na pewno nie ostatnie. 

Oj dzieje się na kartach książki, umieściła bym książkę w kategorii , obyczajowa z pazurem, a to dlaczego?

Na pewno ze względu na charaktery i osobowość każdego z osobna bohatera, a jest ich wielu ale to w ogóle nie przeszkadza a wręcz nadaje "uroku" całej fabule.

Główni bohaterowie Iza i jej dziadek Andrzej, na drugim planie stary dom który dużo pamięta , oraz wieś w której znajduje się dom. I niech Was nie zmyli otoczenie domu lasy i pola oraz słowo mieścina bo nie jest to dolina miodem płynąca. To nie ta bajka. Niby mała miejscowość, wszyscy się znają ale każdy ma jakieś tajemnice.

W Jarosłowie się dzieje , oj i to dużo. 






Izę poznajemy w momencie gdy przyjeżdża do domu babci który otrzymała w spadku i w planach ma remont domu ponieważ planuję otworzyć przychodnie stomatologiczną. Nagle w domu pojawia się dziadek dziewczyny, który został uznany za zaginionego. I w tym momencie zaczynają dziać się przeróżne sytuację np. kradzież fotela dentystycznego, jednym słowem mieszkańcy kładą kłody dziewczynie pod nogi.  Jaką tajemnice kryje w sobie wieś i jaki udział ma w tym wszystkim dziadek bohaterki. Pojawia się w dobrym momencie, wtedy gdy wnuczka potrzebuje najbardziej opieki, troski, ale czy tylko ona? Czy Andrzej mimo wielu lat poza domem odczuł kryzys i wyrzuty sumienia wobec siebie oraz chęć pojednania się z rodziną?

Zdradzę Wam również, że pojawi się trupa teatralna, z którą nie będziecie się nudzić oraz podczas lektury nastąpi mały dreszczyk emocji, gdyż kradzież fotela znajdzie drugie dno, mianowicie zostanie powiązana z rozwiązaniem zagadki ośmiornicy.

Polecam Waszej uwadze książkę, napisana prostym i plastycznym w odbiorze językiem. Czyta się szybko i przyjemnie, mimo iż występuję wiele wątków sytuacyjnych , zabawne historie i dialogi a wszystko okraszone "cukrem i solą" jak to w życiu bywa. Dużo bohaterów, każdy oryginalny na swój sposób , a tym samym wnosi w "życie" książki nowe wątki oraz znakomitości i wiele temperamentów.

Historia przy której można śmiać się i płakać, oraz mieć nadzieje, że nic nie dzieje się bez przyczyny.  



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Angela Santini "Obsesje"

"Gwiazdy Oriona" Aleksander Sowa

"Róża wiatrów" Agnieszka Krawczyk