Angela Santini "Obsesje"

 Dzień dobry.

Jakiś czas temu przeczytałam książkę pt. "Obsesje" i zastanawiałam się  co mogę o niej napisać. 

Miała być to książka o której nie sposób zapomnieć, niestety u mnie pójdzie szybko w niepamięć.

Otóż do języka i pomysłu na fabułę przyczepić się nie można, ale obszerniejsza tematyka psychologiczna dodała by książce prestiżu. Opowieść czyta się szybko ale niestety moja osoba nudziła się podczas lektury. Dlaczego? Mianowicie , nie mogłam przeniknąć, wczuć się w niektóre opisy, a tym bardziej zrozumieć do połowy książki , dialogów głównych bohaterów. Chociaż gdyby one wnosiły cokolwiek do sytuacji w której znajdują się obecnie bohaterowie- po prostu nic, zero,  nie widziałam większego znaczenia dla obecnej fabuły. Książka mogłaby być przez to krótsza o kilkadziesiąt stron.

Niestety za często wdaje się rutyna, aby za chwile powstaje nie wiadomo skąd bałagan, narasta on , warstwa po warstwie i do niczego to nie prowadzi.

Wspólnym mianownikiem książki miała być obsesja, a moja osoba niestety dostrzegła wieczne bolączki głównych bohaterów, zbędne opisy życia- codzienności, nic nie wnoszące do fabuły.

Znokautowała mnie ta książka , nieodpowiednio destrukcyjnie oczywiście. Może mam za duży przesyt owej tematyki w tej literaturze, a może z biegiem czasu robię się wybredniejsza. Być może przerost mojej irytacji nad bohaterami , przyćmił mi przesłanie książki , a tym samym wyobrażenie autorki na odbiór jej dzieła literackiego... Nie wiem oceńcie proszę sami, czytając książkę. Ode mnie niestety nota na trzy  ,książka obroniła się okładką, ciekawym zalążkiem- fazą wstępną niestety tylko pomysłem na fabułę, oraz należy mieć na uwadze , że to debiut autorki.

 


 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Gwiazdy Oriona" Aleksander Sowa

"Róża wiatrów" Agnieszka Krawczyk